Legenda o Houyi i Chang'e

Opowiem Wam dzisiaj jedną z legend związanych ze Świętem Środka Jesieni 中秋節, które przypada 15 dnia ósmego miesiąca księżycowego i jest obchodzone w wielu krajach z silnymi wpływami kultury chińskiej. 

Dawno, dawno temu na dworze Żółtego Cesarza żył cesarski strażnik imieniem Houyi 后羿. Był on świetnym łucznikiem, a jego łuk był zaczarowany. Houyi ożenił się z córką boga rzeki, piękną Chang’e 嫦娥. Para bardzo się kochała i miała jedno wspólne marzenie, by stać się nieśmiertelnymi. 


W tamtych czasach było dziesięć słońc okrążających ziemię. Codziennie inne słońce świeciło nad ziemią. Jednak pewnego dnia wszystkie dziesięć zaczęło świecić razem. Zrobiło się bardzo gorąco. Roślinność zaczęła obumierać, rzeki i jeziora wysychać. Żółty Cesarz zaniepokojony przywołał do siebie Houyi i nakazał mu ocalenie ludzi od upału. 


Houyi otrzymawszy cesarskie polecenie czym prędzej opuścił pałac i zabrał się do pracy. Wyciągnął magiczny łuk i strzały i przymierzył się patrząc w jedno ze słońc. Jednak jasność prawie że go oślepiła. Zmrużył więc oczy i dokładnie wycelował, strzała poleciała prosto w jedno ze słońc trafiając je i roztrzaskując je na tysiące drobnych  kawałków. Jedno słońce zgasło, jednak dziewięć nadal ogrzewało ziemię.
Houyi ponownie podniósł łuk i wycelował. Drugie słońce zostało trafione, a potem trzecie i czwarte, aż na niebie zostało tylko jedno. Po zestrzeleniu dziewięciu słońc Houyi odłożył swój łuk i udał się do cesarza. Cesarz był mu bezgranicznie wdzięczny za ocalenie cesarstwa i całej ziemi. 
Gdy Królowa Matka usłyszała o dokonaniach Houyi wezwała go do siebie by dać mu wyjątkową nagrodę - eliksir nieśmiertelności. Ostrzegła go jednak, by zbyt szybko nie wypił tego eliksiru, by najpierw przez dwanaście miesięcy pościł i modlił się. Houyi był wielce uradowany, bo za dwanaście miesięcy miało się spełnić jego marzenie o nieśmiertelności.


Jedna wersja legendy mówi, o tym, że szczęśliwy Houyi wrócił do domu, jednak zanim przywitał się ze swoją żoną Chang’e, buteleczkę z eliksirem ukrył w słomie dachu. Chang’e w ciszy wysłuchała opowieści męża o cudownym eliksirze i poczuła zazdrość. 
Myślała - "Dlaczego to on ma stać się nieśmiertelny, a nie ja? Dlaczego ja mam żyć jak inni śmiertelnicy? To niesprawiedliwe!".
Gdy tylko nadarzyła się okazja, Chang’e zaczęła szukać eliksiru. Poszukiwania nie zajęły jej dużo czasu, bo buteleczka jasno świeciła pośród słomy. Chang’e szybko otworzyła ją i jednym łykiem wypiła całą zawartość. Natychmiast poczuła, że stała się lekka i zaczęła unosić się nad ziemią.
Wkrótce Houyi wrócił do domu. Spostrzegł żonę unoszącą się coraz wyżej nad ziemią. Chang’e próbowała obniżyć swój lot, ale im bardziej machała rękoma, tym wyżej się unosiła. 
"Chang’e, coś ty zrobiła?!" - zawołał zrozpatrzony i zły Houyi - "Wzięłaś coś co nie należało do ciebie!" Chang’e przerażona złością Houyi zaczęła unosić się wyżej i wyżej w kierunku księżyca. Łucznik, który również posiadł sztukę latania, udał się w pościg za nią. Wystrzelił w kierunku Chang’e kilka strzał lecz jego żona była dużo szybsza i oddalała się coraz bardziej. 

W końcu Chang’e dotarła na księżyc, gdzie zmęczona zaczęła kaszleć i krztusić się. Jej twarz z wysiłku zrobiła się niebieska i wkrótce wyskoczył z jej buzi Nefrytowy Królik z długimi uszami i zielonkawą sierścią. 
Do dziś dnia wierzy się, że Chang’e jako Bogini Księżyca mieszka na księżycu wraz z Nefrytowym Królikiem w Nefrytowym Pałacu. 
Po latach Houyi przebaczył żonie jej występek i by być bliżej niej, jako Bog Słońca, zamieszkał w pałacu na słońcu. Raz w miesiącu, piętnastego dnia każdego miesiąca, Houyi odwiedza Chang’e na księżycu i właśnie w tę noc księżyc świeci wyjątkowo jasno.


Inna wersja legendy mówi, że Houyi w nagrodę za zestrzelenie dziewięciu słońc, otrzymał wystarczająco dużo eliksiru nieśmiertelności dla dwóch osób. Po powrocie do domu przekazał eliksir żonie, by ta schowała go do czasu aż oboje będą gotowi wypić go. 
Pewnego dnia, gdy Houyi był na polowaniu, jego nikczemny uczeń Feng Meng 逄蒙 przyszedł do jego domu, aby ukraść eliksir. Chang’e, nie chcąc oddać elksiru sama wypiła podwójną dawkę napoju i uniosła się ku niebiosom. By móc być blisko swojego ukochanego Houyi, zamieszkała na księżycu.
Gdy Houyi wrócił do domu z polowania i dowiedział się co się stało bardzo się zasmucił. By złożyć hołd Chang'e, wystawił przed dom owoce i ciastka, które Chang'e lubiła i złożył je w ofierze swojej żonie. 
Ludzie szybko dowiedzieli się o nieszczęściu, a ponieważ lubili Chang'e i byli wdzięczni łucznikowi za zestrzelenie dziewięciu słońc, to wraz z Houyi zaczęli składać jej ofiary.
Po dziś dzień wiele osób wypatruje Chang'e na księżycu.


Komentarze

Popularne posty